Ha-ai

Ha-Ai lub samo Ai – czyli Ruina jak chce wielu a dla mnie – Dom Bogów.

Ai – nie jest tak całkiem domem Bogów. Ale tak się uznaniowo ostało, że Ai i Beitel to najbardziej znane słowa wielokrotnie w Biblii powielane i powtarzane.

Ai – dom Bogów, oznacza dla mnie ściśle otoczony i wytyczony teren. Naturalnie zamknięty przez układ geologiczno topograficzny. Niepowtarzalny w swym krajobrazie i zgodny z opisem i zapisem Biblijnym.

Odszukałem Ai 40 lat temu. Poświeciłem ten czas na to, aby to ścisłe miejsce odnaleźć i sprecyzować jego położenie. Za czasów komuny nie było możliwe podanie lokalizacji Ai a żaden z tych naukowych mądrali nawet słyszeć nie chciał o zmianach uznając jedyną i oczywistą prawdę z Biblii.

…… Pan nie ma żadnego tytułu naukowego, żadnej uznanej pracy naukowej, więc co pan chce zmienić? Nic odrzekłem i na lata zostało to zablokowane.

Odpowiadali mi, że „”Oni ( naukowcy) wszystko już wiedzą i rozumieją i ta wiedza zgadza się z całą znaną Im prawdą.””

Kłamali albo łgali – czy oszukiwali i nie ma to już dziś specjalnie większego znaczenia.. Bo widać na dziś ze nic nie wiedzieli i tyleż samo umieli. Jeden pokręt. Potem nastała w latach 2000, – era swobodniejszego Internetu oraz kontaktów pomiędzy ludźmi i można było się tą wiedzą dzielić.

Ai, a w zasadzie Beitel z bliźniaczym miastem satelitarnym Haj, to dom bogów. Kiedy odnalazłem Ai byłem zdumiony faktem ze mamy trzy domy Bogów na tej planecie i jeden w Gwiazdach w naszej Metryce naszego wszechświata. Nie szło tu o nazwę, którą można przypisać każdemu nocnikowi jak się chce, ale o dowody niczym pieczęcie na tysiące eonów lat zapisane i zatwierdzone.

Moi pra dziadowie przekazali mi jako ostatniemu  z jednego na drugiego taką mniej więcej sentencje:

Tyś jest ostatni i żadnego innego po tobie już nie będzie. Bo i taka potrzeba już nie będzie zachodziła i nie zaistnieje. Ten czas jest Twój i należy tylko do Ciebie. Odszukaj te miejsca, pokaż „Im” prawdę, wytłumacz, i naucz tych, którzy z własnej woli swe życie uratować chcą lub zechcą. Będą się kręcić i wiercić wiecznie żądając dowodów, i potwierdzeń, ale nie kłopocz się tym. Tymi, co będą ci przeciw, pozostaw ich i nimi się nie przejmuj, ani co mówią ani jak cię ośmieszają. Dla nich ten czas jest już odliczony i biegnie wstecz. Nikt im nie pomoże i nie ma im ratunku chyba, że sami zechcą się do niego przysposobić.

Nie przekonuj nikogo i nie namawiaj nikogo do niczego i nikomu nie zezwalaj iść twoją drogą. To nie jest droga dla Nich. Masz znamiona  a na dłoniach wyryty twój los, który nie jeden by taki chciał mieć i pożądać go będzie. Ku końcowi tych dni utracisz niemal wszystko, co masz i miałeś. Oprócz tego, co przygarniesz ku siebie.

Dziwne to było, ale tak wryło się w pamięć i lata poświęciłem na znalezienie tej wydawać by się mogło właściwej drogi, zapoznając się z Biblią i innymi pismami uznanymi za święte. I tu nastąpił rozłam. W owej Biblii i każdej kolejnej pisanej malowanej przekładanej było inaczej i coraz gorzej.

Chcę wiec wam czytelnicy przedstawić swój punkt widzenia swą prawdę dalece inną od tej uznawanej i kreowanej za świętą i nie podważalną.

Zadawałem sobie pytania gdzie jest Ai i Luz zwane później Betel, czy Jozue w ogóle napadła na Ai i go zniszczył- spalił czy o tylko narratorski kit? Czy istniał i zaistniał tak zwany długi dzień Jozuego? Jak ta powielana nieprawda wygląda naprawdę?

Czy to prawda czy zamazane kłamstwo i wielokrotnie powielana i dowodzona nieprawda nurtowało mnie miesiącami i latami?

Żeby tego dowieść i skonfrontować z zapisami trzeba było odnaleźć Ai, Zacząłem wiec swą drogę od Jakuba.

Z Biblii, pomiędzy palcami możemy się dowiedzieć że Jakub był w Luz, czyli późniejszym Betel, na które to Luz przemianował ów Jakub, co najmniej dwa razy.

Raz, kiedy był u podnóża Góry Boga, która leżała na wschód od Luz, i spotkał się z tam nocą lub bardzo późnym wieczorem, z Bogiem w utarczce, otrzymując drugie imię Izrael. I drugi raz, kiedy prosił o pozwolenie udania się w to samo miejsce, aby zbudować na owej górze Boga ołtarz i poświęcić go Bogu z jakiejś dwuznacznej przyczyny.

Biblia nie precyzuje, po co Jakub, czyli Izrael się tam udawał, a był to czas tuż przed biblijnym napadem Jozuego na Ai. Więc można domniemywać, że udał się tam na przed szpiegi aby rozeznać teren przed atakiem Jozuowej armii. I dobrze rozeznać teren.

A gdzie przesiadywał Jozue z namiotami? Pokazałem wam na fotkach na salonie24 dwa obozy Jozuego. Jako żywo daleko od miejsca ogólnie uznawane za Gilgal Jozuowe.

Przede wszystkim nie ma jednego miejsca zwanego Gilgal. – Moim zdaniem. A to, co znajdziecie w Googlach to lipa……jak Chiny w pacierzu.

Prawdziwe miejsce nazywano Galgal. Mówi się, że to znaczeniowo ośrodek- centrum itd. Biblia zaświadcza, że kwatera Jozuego znajdowała się wówczas w miejscowości Galgal,  pomiędzy Jordanem a miastem Jerycho.

Moim zdaniem jest to nie prawda, i żaden z Was ani żaden naukowe czy amator nie jest w stanie wskazać choćby namiastki obozowiska Jozuego w Galgal.

Bo teren ten plaski jak patelnia i absolutnie odsłonięty narażony na żar słońca i podmuchy silnego piaszczystego wiatru z pustyni z za Jordanu absolutnie nie nadaje się na złażenie jakiegokolwiek obozu a już obozu dla armii i ludzi w ogóle.

Widzieliście na fotkach dwa obozowiska Jozuego jakie Wan wskazałem, wraz z wyrytą w gruncie postacią obcego czy Boga lub człowieka, jak kto woli lub interpretuje ów ryt mający kilkadziesiąt metrów. Więc nie w kij dmuchał.

Biblia podaje złą lokalizacje, Obóz Jozuego znajdował się pomiędzy Jerozolimą a Jordanem przed Jerychem. ( Muki). Takie jest moje zdanie i odszukane lokalizacje.

W Galgal były ustawiane pamiątkowe kamienie. W ośrodku jak w centrum wszystkiego dowodzenia. 12 kamieni.

Stamtąd z Galgal – ośrodek – centrum – coś w rodzaju Główne Dowództwo. Mamy trzy cenne informacje.

Jozue zaatakował: Jerycho, Ha -Ai, i pięciu królów Amorejskich. I o te główne potyczki właśnie biega. A cała ta sprawa tyczy osi wszystkiego, czyli Ha-Ai. I tam w tej osi nastał długi dzień Jozuego.

A wszystko razem, = kiedy. W jakim czasie, a w jakim miejscu, czyli gdzie i kiedy.

Szanowni czytelnicy patrzycie na Ha-Aj, lub Ai.

(https://mukisalonblog.wordpress.com/wp-content/uploads/2017/02/101.jpg), kto che zobaczyć w jakości – klika.

Pamiętajcie ze Aj jest malutkie a foto duże. To teren działania Jozuego i Jakuba zwanego Izrael.

Dziś tylko ta fotografia, a „”rozprawka”” i  objaśnienia w trzech kolejnych odsłonach.

Jutro będę ją omawiał krok za krokiem.