PROMIENIOWANIE – 2

PROMIENIOWANIE – 2

Zapewne tłukli ci w uszy że jodowe nalewki to trucizny.. Co oczywiście jest święta racją. Jeśli wydoisz to duszkiem. I nie ma znaczenia jak szybko to zrobisz..

Jod na co dzień jest każdemu potrzebny, jednemu sporo, innemu trochę a jeszcze innemu wcale…

Jest pewien wskaźnik toksyczności w pochłanianiu promieniowania. I mamy go w Japonii.

Kiedy pod koniec II wojny światowej na Japonię zostały zrzucone dwie bomby atomowe, kazało się ze ci co mieszkali na obrzeżach wyspy, mimo że byli bliżej detonacji, to napromieniowani byli mniej, od tych co mieszkali w głębi lądu i oddalenie byli dalej od epicentrum..

Przyczyna tkwiła w spożywaniu tych z obrzeży wyspy w morskie roślin NORI, które posiadają sporo w sobie JODU.

W naszej części świata istnieją w necie mega ilości ozdrowiałych i wszechwiedzących medycznych szaleńców. Proponują oni MEGA DAWKI JODOWE., które wręcz zabijają organizm a mu wcale nie pomagają. Setki razy napominałem żeby się tego wystrzegać, a mimo to nadal są wielkie rzesze baranów i baranic dwunożnych co to czynią ..

Są też tacy wykolejeńcy że w swym medycznym uniesieniu, polecają inny pić WODĘ UTLENIONĄ..i są tacy którzy to robią w nadziei poprawy swego zdrowia za sporą kasę jaką z nich, tych naiwnych czy ogłupiałych ściągają..

Jod można podawać na kilka sposobów. Pytanie jak go podawać i ile aby nie zaszkodzić sobie i swemu organizmowi. A to mega ważne..

Nalewkę jodową apteczną, jeśli ją bierzemy do ręki, a ona jest najczęściej 1%, towa, to należy bardzo uważać co się do łapy bierze. Wykonane one są na bazie alkoholu, gliceryny czy roztworu wodnego..I ten zestaw przeznaczony jest do odkażania ran i tyko jako zewnętrzne stosowania na skórę. Kto to wyżłopie doświadczy radości cierpienia.. No, ale skoro jest się naiwnym baranem, to czemu nie..

Najwięksi szaleńcy wręcz internetowi idioci medyczni, szafują dawkowanie jodu na poziomie, od 6 – 12 miligramów, — i UWAGADZIENNIE….

Taka ilość czyni straszną kaszane w naszym wnętrzu..

więc patrzcie naiwniacy…na bardziej sugerowane Netowe wpisy..

John Lazarus: Optymalna, rekomendowana dawka jodu wynosi 150 µg na dzień dla przeciętnego dorosłego człowieka. Można to monitorować, oznaczając wydalanie jodu w moczu. Aby taką dawkę organizmowi zapewnić, należy spożywać sól jodowaną. To preferowany sposób suplementacji jodu u osoby niebędącej w ciąży.

No rewelacja, fakt sól jodowaną z dodatkiem E 536. ………… nawet tego bym nie dotkną osobiście

Jaka jest dzienna dawka jodu?

Według Norm Żywienia dla populacji Polskiej osoba dorosła oraz dzieci w wieku powyżej 13 lat powinny przyjmować dziennie 150 mikrogramów jodu. Zapotrzebowanie na jod wzrasta u kobiet w okresie ciąży (220 mikrogramów) i karmienia piersią (290 mikrogramów)

No swietnie, tylko ile to jest 150, 220 czy 290 mikrogramów? A cholera jasna jak to zważyć?

Ja osobiście nie wiem i nie rozumiem stwierdzenia, że wszystkim średnio należy się dziennie 150 mikrogramów jodu. Nigdzie nie mogłem się dogrzebać uzasadnienia tego stanu czy faktu. 150 i basta, zero dochodzenia dlaczego tak a nie inaczej….a kto to ustalił? Cisza… No wedle norm żywieniowych, a one powstały będąc wyssane z palca?

Bzdura konkretna.

Ale jak ustalić ilość potrzebnego dla danego organizmu Jodu? Skoro każdy organizm jest inny, chociaż podobny to i ilość Jodu dla poszczególnych osobników też jest inna i w innej potrzebie.

Więc jaka to wielkość 1 gram – to zapewne kojarzycie.

1 miligram — to 1/1000 grama. ( jedna tysięczna grama),

1 mikrogram — to 1/1000 miligrama. ( jedna tysięczna miligrama).

No to jak odważycie owe rządowe zalecenia? = 150, 220 czy 290 mikrogramów?

Żeby ustalić potrzeby organizmu w Jod, należy sporządzić odpowiedni roztwór Jodowy. np.: Lugola, ale nie wedle tych idiotycznych Netowych bredni,…

I bierzemy jedną kropelkę takiego roztworu i wcieramy w rękę ruchem okrężno-ślimakowym w naszą skórę ową kropelkę. Jeśli zniknie ona po 2 dobach , to potrzebujemy jeszcze jednej dawki tak samo wprowadzonej. Jeśli zniknie po 4 dniach, to znaczy ze organizm, na potrzebny jod ale można mu zaserwować jeszcze jedną dawkę. Jeśli po 4 dniach nie zniknie tylko po dłuższym czasie oznacza ze organizm jest nasycony i przesilony Jodem.

Po 3-4 dobach lub tygodniu, można ponowić próbę dawkowania.. i obserwować efekt. Czyli w całym podnieceniu zużyjemy 4 kropelki roztworu Jodowego…….4 kropelki…. a ile serwują wam znawcy aby wychlać?

A ile proponują wam wykonie roztworu Jodowego w necie?

Nabierzcie nieco rozumu, żeby sobie samemu pomagać w potrzebie i nie szkodzić.

Często spotkacie w opisach takie oznaczenie ”” według RDA””.

Co oznacza RDA?

Zalecane dzienne spożycie (RDA) to poziomy spożycia niezbędnych składników odżywczych, które na podstawie wiedzy naukowej zostały uznane przez Radę ds. Żywności i Żywienia za odpowiednie, aby zaspokoić znane zapotrzebowanie na składniki odżywcze praktycznie wszystkich zdrowych osób.

Więc już wiecie ze – zostały uznane przez rade za odpowiednie…zapewne Wam wystarczy taki wpis..ale kim jest owa rada —- oooo to cicho sza… nie ma zapytań i wyjaśnień..

Podsuma.

Przed rąbaniem Jodu, każdy powinien a wręcz musi wykonać sobie sam taką próbę Jodową..aby sam sobie nie zaszkodził w swej nie rozwadze..

I trochę cyferek dla rozumu.

Netowi pajaca polecający dawkę dzienną na poziomie 12 miligram to 12 000 mikrogram. A to daje nam 12000/150 jako średnią żywieniową – 80 razy przekroczoną dawkę Dobową JODU.

Nie trzeba być idiotą aby zrozumieć jak bardzo i jak koszmarnie sobie zaszkodzimy jednym łykiem.

Zalecanej Netowej twórczości..

No ale jak sobie odmierzyć owe poziomy zalecanego RDA — 150, 220 czy 290 mikrogram Jodu?

Więc dla nas i dla tego kto potrzebuje faktycznie Jodu a nie jest idiotą, powinien sporządzić sobie roztwór Jodowy w minimalnej ilości i jedną krople rozpuścić w 2 litrach wodnego napoju.

Poziom stężenia RDA 150 do 350 mikrogramów będzie się zwierał owej kropli 2 litrowego roztworu.. Dla tych co potrzebują psychicznie spoczywać Jod poziom bezpieczny to jedna kropla jako roztwór – na 4-5 litrów wody dziennie…no ale kto tyle żłopnie?

Wiec lepiej mieć 2 litrowy napój i korzystać z niego co 2-gi czy 3-ci dzień …

cdn.,

PS: najpierw zasil rozum a potem uruchom swe łapy. Ja celowo nie podaje % – towego roztworu Jodowego aby bardzo mądrzy nie lecieli i nie rąbali bez potrzeby to czego ich rozum nie strawił.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Nauka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

18 odpowiedzi na „PROMIENIOWANIE – 2

  1. kazioo pisze:

    Jak zwykle konkretny przekaz z dużą dawką wiedzy, dziękuję. Mam jednak do Pana pytanie. Posiadam buteleczkę płynu Lugola 5% i jak wetrę kropelkę w dłonie to godzinę po dawkowaniu płynu nie ma żadnego śladu. Co z moim organizmem jest nie tak, że tak szybko potrafi absorbować jod?

    • MUKI pisze:

      im szybciej asymiluje tym więcej ci go brak. ale jeśli nie będzie znikać powstrzymaj się przed wcieraniem w skórę, bo narobisz sobie niezłej kaszany, do puki wchłania jest Ok. Wcieraj spiralnie w rękę od łokcia do dłoni, Pierwotnie raz na 3 dni,, obserwując co się dzieje,
      małą łyżeczką można się delektować i najeść, dużą zawsze się zadławisz aby się udusić.

      a bardzo łatwo jest przegapić nasycenie organizmu i przejść w szkodliwie trującą jego postać..

      • MUKI pisze:

        Mk – ja doskonale wiem ze aptece j są roztwory 1 i 5 % a na zamówienie można otrzymać i inne stężenia, na receptę. pozostaje problem ich trwałości, co się skrzętnie pomija. a na etykiecie jak wół nabazgrane.
        Twe pytanie pokrętne o mój roztwór – jaki ma być, to spory nietakt, albo siebie uważasz za cwaniaka albo mnie za idiotę. I lepiej abyś skorygował te widzenia..

        Po wtóre tu nie jest poradnia zdrowia psychicznego czy punkt reanimacyjny idiotów. Ci co będą potrzebować, faktycznie otrzymają potrzebne im dane.. reszcie dla zabawy – NIE.
        Po zatem trzeba być koszmarnym idiotą aby żłopać JOD, nie rozumiejąc znaczenia słowa SUPLEMENTACJA..a ta w znaczących ilościach zdarzeń jest wskazana, tyle tylko że okresowo i chwilowo.

        • MUKI pisze:

          Mk możesz mieć wszystkie archiwa świata łącznie z moimi pracami i podwieszeniami. Dla siebie i swej rodziny masz białe kitle. tam byleś, tam łaziłeś, tam szukaj wsparcia i pomocy jak będziesz w potrzebie.
          Ten blog jest dla tych co chcą być rozumni w potrzebie. I to doceniam. Oni się starają . Ty chcesz a czasem żądasz w imieniu wszystkich, chociaż reprezentujesz tylko w tym wywołaniu siebie. Nie pisz do mnie poematów, bo nic nie wskórasz.
          „” A w podwieszeniu – Jod-8. Stwierdziłeś Dobitnie… „Sądziłem ja głupiec, że może kto zapyta, „”
          jasne – -zapytałeś? nie — czekasz na lepsze obrywy.. lepszy utarg ,,,,ale nie ma ich..
          Moje należy do mnie – jeśli uznam ze warto — to dam..
          i na tym kończę przekomarzania się a wpisy ustawiam na Aut.

  2. adamxm pisze:

    Dzień dobry.

    Dziękuję za opisywanie tematu wpływu promieniowania i wskazanie odnoszę wrażenie, że najprostszej metody na przeciwdziałanie.

    Rzeczywiście temat jodu i jego suplementacji już był opisany, aczkolwiek wówczas nie przygotowałem sobie roztworu do podawania doustnego (dziś przygotuję taką miksturę, bo praktyka lepiej wchodzi w krew, żeby znów nie uleciało). Jednak od lat praktykuję wcieranie jodu w skórę, w celu weryfikacji ewentualnego niedoboru. Przyznam, że ja wcierałem w udo, lub w goleń, żeby nie było wystawione na promieniowanie słoneczne (tak to sobie wymyśliłem i nie wiem, czy to duży błąd, i czy miejsce wcierania jest naprawdę istotne, i w związku z tym koniecznie trzeba wcierać między łokciem a dłonią?).

    Czy poza jodem, który na przykładzie Japonii widać, że ma kolosalne znaczenie (nam w sumie też przecież podawano chyba płyn lugola po awarii w Czarnobylu), jest coś innego porównywalnie wydawało by się banalnego co zwykły śmiertelnik jest w stanie zrobić w ramach blokady przed dostaniem się do naszego organizmu innych promieniotwórczych pierwiastków?

    Pozdrawiam Adam

    • MUKI pisze:

      adamxm.
      Płynu Lugola się nie pije…absolutnie nie… kto to robi jest bez rozumu.. Jednak są sytuacje gdy trzeba to wypić ale wówczas stoisz przed tematem życie lub piach.. raz się udaje a raz nie…
      Natomiast Jod się pije ( znaczy się można go spoczywać ) i owszem ale w zupełnie innej postaci… wówczas jest o nieba mniej groźny.. i przyswajalny.

      • Wojslaw pisze:

        W jakiej formie jakim stężeniu podano Jod po Czernobylu ?
        Dla jasności wszystkim jeśli to Lugola to ilu % i jaką objętość do jakiej ilości wody.
        Czy i jakie spowodowało to konsekwencje ?
        O zgonach nie słyszałem do dziś, a dawka była dodatkiem to już przyjętego radioaktywnego. Podobno dla organizmu przy braku wysycenia, który pierwszy ten się wchłania.
        Czy problemy z tarczycą są po wybuchu czy po jodzie ?
        Czy jest możliwe wyleczyć tarczycę płynem Lugola ?
        Informacja z osobistej rozmowy, od osoby, która na tym nie zarabia.

        • MUKI pisze:

          zadajesz pytania na poziomie medycznym. a takie niewinne a nawet naiwne pytania mogą drogo kosztować odp dla ciebie.
          odpowiem na jedno z nich.
          Po Czarnobylu kiedy chmura dotarła do Mazowieckiego okręgu, jej efektem była u dzieci i noworodków postać choroby zwana CHARGE,( Czardż).
          to zafundowane skurwysyństwo dla ludzi jakiego mało, ale wielu ma buzie zamkniętą wiec nie wielu wie co czeka tych co pojęcia nie maja.
          skutki tego są do dziś w postaci rodziców co byli wówczas dziećmi – młodzieńcami, ale im się udało. Tyle ze nie do końca. oni dziś rodzą dzieci tak uszkodzone ze łży powinny same się lać u tych co mieli szczęście się od tego wywinąć.
          Ale tak jak mnóstwo z was, NIE WIDZICIE i macie ich w dupie.
          Ok ja poczekam kiedy to sięgnie was, wówczas pogadamy a ja wam przypomnę i pokaże drogę do lasu. bo tam wasze miejsce. do czasu aż nauczycie się być człowiekiem. i szanować oraz cenić ten zaszczyt,
          Bo dziś go szargacie i gnoicie.. jednak i na was przyjdzie ten czas.. Los jest nie rychliwy lecz sprawiedliwy.. a wasza nagroda wyznaczona..

        • MUKI pisze:

          Czy jest możliwe wyleczyć tarczycę płynem Lugola ?
          NIE..

          Czy problemy z tarczycą są po wybuchu czy po jodzie ?
          To indywidualna cecha organizmu. Przyczyna leży w organizmie nie w Czarnobylu. Jod może tylko tarczyce zniszczyć..

    • MUKI pisze:

      na ręce najwygodniej bo kontrole masz pod ręką.

  3. WOJSŁAW pisze:

    do SOLI .. dodają teraz
    JODAN POTASU
    nie … Jodek potasu jak wcześniej.
    Czy prawdą jest wg Ciebie że to bez uzasadnienia i forma szkodliwa ?
    Choć już ten antyzbrylacz z cyjankiem dyskwalifikuje ostatecznie sól.

    • MUKI pisze:

      żebyś nie był gwiazdą – to,
      Przy absorpcji toksycznych ilości związku występują zaburzenia
      żołądkowe,
      cyjanoza, zapaść i zatrzymanie oddechu.
      Po połknięciu następują podrażnienia błon śluzowych ust, gardła, przełyku i dróg pokarmowych.
      Występuje również ryzyko uszkodzenia oka.

      Bez pudła.

  4. Wojslaw pisze:

    medycyna o JODZIE wypowiada się jednoznacznie ZABIJA !
    prawie natychmiast ..
    jednak lata stosowano jodynę do odkażania przed zabiegami.
    Podobnie BOR .. tylko że borax i kwas borowy są w niektórych lekach – kroplach do oczu – na receptę. ale kto to czyta ..
    do tego duże lab. nie oznacza tego ..
    krzem tak – tylko kto da skierowanie .. ?

    • MUKI pisze:

      Uf JODYNA –
      Jodyna to nie JOD…. jak to wielu po głowie biega głupawo z deczka…… Jodyna to 1-6 % roztwór PERCHYDROLU.
      A są i tacy bez rozumu – sory nie rozważni i nie rozumiejący, a będący w potrzebie, , którzy dają się naciągnąć idiotom i piją jodynę za duża kasę pod namową tych wydumanych znawców – kretynów z kolosalną dla siebie szkodą…..
      Na necie krąży kilku takich ze swymi popaprańcami i naciąga innych, tu też pojawił, udający litościwego i zgoła chętnego do wsparcia i pomocy, Nie mniej został z towarzystwem pociotków wydalony,,
      Przybiera różne NICKI , na blogach — ale styl ten sam….znajomość —-układ —- telefon —- namowa – Kasa,,,

  5. Wojslaw pisze:

    skoro płyn lugola jest preparatem silnie lotnym,
    to ile z tego posmarowania się ulotni, utleni ?
    czy właściwsze jest naklejenie na to plastra opatrunkowego ?
    mi znika po stosowaniu przez kilka dni po kolei.

  6. Wieslaw52 pisze:

    Przykro mi, ale jodyna to jod w alkoholu, a perhydrol to woda utleniona w dużym stężeniu (w sprzedaży w stężeniu 35%)

    Wojsław zadał dobre pytanie. Ile jodu się wchłonie a ile wywietrzeje.

    I pytanie – czy rozdział z jodem (8 odsłon) jest aktualny?

    Tam była mowa o dawkowaniu płynu lugola, ale przedtem należało wykonać tzw. próbę jodową, po której można wnioskować o zawartości jodu w organizmie. teraz piszesz, że się go nie pije. Więc jak to jest?

    pozdrawiam

    • MUKI pisze:

      Jodyna to spirytusowy roztwór jody, który przeznaczony jest do stosowania jako środek antyseptyczny: do odkażania ran i skóry przed zabiegami chirurgicznymi, do odkażania zakażonych ran pourazowych, w pierwotnych lub wtórnych infekcjach, miejscowych skóry, w zainfekowanych nacięciach chirurgicznych.
      Tak najogólniej. Wiec jej się nie pije…
      Tak samo roztwór Lugola, – jego również się nie spożywa do ustnie. Po zatem jest szalona różnica pomiędzy Jodem a Jodkiem , czego mnóstwo z Was nie zauważa..Jodu się nie spożywa Jod się dawkuje…i w tym wic jak?
      Wystarczy przeczytać stare.,sprzed ponad 100 lat prace medyczne lub podręczniki.
      Jasne ze w przypadku zagrożenia życia promieniowaniem roztwór Lugola można wypić, ale konsekwencje tego czynu są dwuznaczne i w rzeczy samej fatalne. Tutaj też powinno się postawić pytanie >>>(jaki płyn) roztwór Lugola.
      Dlaczego nie podaje tego? Ano dlatego aby masa bezrozumnych istot, nie brnęła w coś czego nie pojmuje,,,

      Woda utleniona znana jest ze swojego zastosowania w odkażaniu ran, jest bardzo częstym elementem wyposażenia apteczki. Ma właściwości bakteriobójcze, oczyszczające oraz przyczynia się do zmiękczania strupów. Woda utleniona to nadtlenek wodoru (łac. hydrogenii peroxidum). Jej wzór chemiczny to H2O2 i najczęściej stosowany jest w postaci 3% roztworu. to właśnie ją mylą wszyscy z Jodyną//
      a nadtlenek wodory np 12% to inaczej stężony roztwór PERHYDROLU,

Dodaj komentarz