Czas na Nibiru-Marduka:

Przyszedł taki czas aby omówić Nibiru-Marduka.

Naukowa breja popierana przez domorosłych idiotów straszy ludziska ciagle serwując im koniec świata.

Straszą ludziska przylotem Nibiru, wyładowywaniami na słońcu, apokaliptycznymi wizjami tak ze ludzie będąc daleko bardziej sfrustrowani, tym jazgotem i naukowymi rewelacjami jak to wielcy nauce sfotografowali na obrzeżach systemu słonecznego, Nibiru, mając taki przesyt tych rewelacji połoza rękę na te sprawy i w czas gdy to będzie właściwe gotowi nie będą.

Nigdzie nie spotkacie datowania kiedy Nibiru zawita tutaj w te okolice naszego systemu. Ciągle tylko stwierdzenie ze jest blisko i tuż tuż na horyzoncie. Cała masa oszołomów i naciągaczy oraz wydrwigroszy twierdziła ze rok 2012 będzie tym kluczowym ze wszystko się wywróci do góry kołami. I co? Ano nic się nie stola, bo pytanie powinno brzmieć jaki my właściwie mamy ten rok.

Kler i władcy duszyczek sfałszowali kalendarz, dziś wiemy ze to okres około 299 lat. Było to potrzebne aby nadać sobie prawa do gruntów ziemi nadanych przez niesiniejących władców na tych ziemiach. Nie zrobili niczego minionego jak fakt ze kradli kłamali i oszukiwali, by stać się możnowładcami ziemi. I gruntów, które in nie należne i nigdy nikt im niczego nie darował, bo darczyńcy nie było i nie istniał.. Tyle ze za swe niegodziwości zapłacą srogą ale zasłużoną cenę i karę.

Oszustwa kłamstwa i matactwa nauki to kolejny rozdział w krętactwie kalendarza. Nie jest więc łatwo ustalić kiedy przybędzie Nibiru lub kiedy był tu ostatni raz.

Jak wiemy nasza planeta oblatuje słonko w jeden rok równy mniej więcej 365 dni. To znaczy ze połowę tego czasu około 183 dni słonko nasza gwiazda chroni planetę i skrywa przed kosmicznym śmieciem a drugie 183 dni planeta jest narażona na kontakt z światem kosmosu bo słonko jest jakby za plecami naszej planety a ona przed słonkiem. Wiec jedynym na ten czas obrońca jakby tarczą przed kosmicznym śmieciem jest nasz Księżyc.

Wyliczyłem więc ze na jeden pełen Wielki obrót galaktyczny naszego systemu potrzeba 25200 lat ziemskich. A to daje 7 cykli po 3600 lat ziemskich przybycia tu do naszego systemu Nibiru Marduka. To oczywiste ze 5 kolejnych cykli po 3600 lat czyli 18 000 lat ziemskich nasz planeta była schowana za słońcem w swym cyklu obiegowym i obserwacje Nibiru oraz odczuwania zmian czy sytuacji nie komfortowych na planecie nie były dostrzegalne. Ochraniało naszą Ziemie, Słońce w swych polach siłowo-grawitacyjnych.

Niemniej w szóstym wejściu Nibiru Marduka, w nasz system słoneczno planetarny Słonce już nie chroniło ziemi bo wyszła ona spoza brzegu ochronnego tarczy Słońca i pola siłowo-grawitacyjne Nibiru Marduka dosięgły naszej planety, To słynny długi dzień Jozuego z fałszowanych zapisków Biblijnych. Sfałszowany i zakłamany zapis na rzecz ogłupienia pospólstwa aby wierzyło święcie ze Bóg coś może, lub nie może.

Mamy tam dwa świadectwa fałszu.

  • Pierwsze tyczy faktu ze Jozue nakaz słońcu i księżycowi aby stanęły czy raczej zwolniły swego biegu.
  • I drugie ze Bóg pokarał jego przeciwników armie pięciu królów Amorejskich, kamieniami gradowymi tak ze ich wybił więcej niż od szabli wojsk Jozuego.
  • Te zapisy brzmią mniej więcej tak:

„”””””

12 – Wtedy – a było to w dniu, kiedy Pan ( Jahwe) wydał Amorejczyków w ręce synów Izraelskich – powiedział Jozue do Pana wobec Izraela:

Słońce zatrzymaj się w Gibeonie, a ty Księżycu w dolinie Ajalon.

13 – I zatrzymało się słońce i stanął księżyc, dopóki naród nie zemścił się, na swoich nieprzyjaciołach.

Czy nie jest to zapisane w księdze Prawego?…………”””””

Zdumieniem napawa ze armia Jozuego stał tuż obok. Nie kilometry nie setki metrów ale obok bo dosłownie na rzut 3 czy 4 oszczepów, a to dale jakieś 250 – 300 metrów. Naprzeciw armii Amorejczyków i żaden nie został trafiony kamieniem gradowym tylko Amorejczycy. Fenomenalny fakt zakłamania. Jeśli armia Amorejska wiała to we wszystkich możliwych kierunkach ale na armie Jozuego żaden kamulec nie spadł, no Bóg zasłonił ich łapką?

Okazuje się ze mnóstwu plemion na całym świecie w tym Amerykańskich zaświadczyło ze u niech była w tym czasie długa noc i słonce nie wschodziło. Za to w Arabii, Indiach i Chinach był długi niespieszący się ku zachodowi dzień.

Wiemy z zapisków ze ten dzień był dłuższy o 20 godzin ziemskich.

Interpretacja:

Wydaje się jasne i oczywiste ze aby powstrzymać bieg obrotowy planety takiej jak ziemia pola siłowe grawitacyjne muszą pochodzić z zewnątrz systemu słonecznego gdzie słońce ze swymi siłami i polami grawitacyjnymi wiedzie prym.

Skoro jednak tak się stało ze nasza planeta zwolniła w swym cyklu obrotowym, to znaczy ze ogromne ciało grawitacyjne było w pobliżu systemu a słonko nie broniło grawitacyjnego zewnętrznego penetrowania, co jest jasnym i oczywistym ze planeta była przed słonkiem w jakieś jego fazie mniej czy bardziej wysunięta przed tarczę słońca.

Tym ciałem grawitacyjnym może być tylko ów Nibiru-Marduk, wielka planeta dwóch jąder nie zapłoniętego słońca. Tu nie ma takich tworów grawitacyjnych i jak zaświadczają to Sumerowie pochodziła ona z innych światów więc nie z tego ramienia tej galaktyki.

20 godzin – tyle potrzebował Nibiru-Marduk na to by muskając zewnętrzne orbity systemu słonecznego połaskotać naszą planetę. Nie wiemy jak głęboko w nasz system wszedł. Ale 20 godzin amonali świadczy i wskazuje na fakt ze to były bardzo wysokie orbity tego systemu. Nibiru zaledwie musną te orbity przelatuję obok tego systemu.

Sitchin i mnóstwo nawiedzonych znawców astro wszechświata twierdzi ze Planeta Nibiru wchodzi do naszego systemu przelatuje obok słońca i zawraca za słońcem wychodząc na zewnątrz systemu planetarnego naszego słońca.

To siermiężna bzdura. Gdyby tak było potęga grawitacyjna tego ciała niebieskiego zmiażdżyła by wszystkie nasze planetki tak jak to się stało z wodną planetą matką tego systemu Tiamat. Tiamat stanęła nieszczęśliwie w koniunkcji ( linia prosta) Słonce – Tiamat – Nibiru i została zmiażdżona fizycznie siłami Grawitacyjnymi Nibiru.

Teraz w ostatnim aspekcie 7 wejścia Nibiru-Marduka, koniunkcja szykuje się dla naszej planety.

Ziemia to wypierdek kosmiczny więc nie ma znaczenia jak bardzo będzie prosta ta koniunkcja.

Nie będzie jednak cacy.

Pozostaje pytanie kiedy była tu ta poprzednia wizyta Nibiru Marduka., kiedy nastał ów dzień Jozuego. Fałszowane datowania, fałszowany kalendarz, zmiany i przeliczniki to wszyto powoduje ze kłam i bałagan jest multum wielki.

Za pomocą datowania historycznego innych plemion na kuli ziemskiej Bouw ustalił ze ten czas długiego dnia Jozuego nastąpił pomiędzy 8 a 15 majem 1448 roku, przed Chrystusem około 9 rano

Rewelacja mamy datę startową tyle ze ten wyliczony super dzień Jozuego jest funta kłaka nie wart.

Okazuje się ze mamy lepsze datowanie i bardziej prawdziwe ale znajduje się ono w Ameryce południowej. Nim do tego dojdziemy warto sięgnąć do tak zwanego Exodusu Izraelitów, który nigdy z żadnym Izraelem nie miało miejsca, zapisy świadczą o zupełnie czym innym, fakty co innego stwierdzają, a twierdzenia znawców bujających w obłokach wala inne gruszki.

Ale zapis jest.

Jak zaznacza słusznie Sitchin dwaj znakomici bibliści i archeolodzy John J. Bomson i Dawid Livingston, stanęli na stanowisku ze exodus odbył się około roku 1460 roku przed Chr. I te datowanie jest wyssane nie tyle z palca co z majtek. Sitchin słusznie zauważa ze exodus biblijny należy lokować z datą 1433 prz. Chr. co jest datą jakby nie patrzeć najbardziej zbliżona do prawdy. Gdyż zapisana niby wędrówka trwała przez pustynie lat 40-dzieści, to do Kanaanu weszli około 1393 roku przed Chr, zaś zjawisko zarejestrowano długiego dnia Jozuego w niedługi czas potem.

Po drugiej stronie oceanu zaś, Montesinos opowiada ze za czasów panowania Titu Yupanki Pachacuti II w trzecim roku jego panowania nastąpiła długa noc i słońce nie spieszyło się ku wschodowi. Korzystając ze skomplikowanych wyliczeń i przybliżeń oraz porównać i datowań Sitchin podaje w miarę rzetelną datę tego zdarzenia lokując ja w 1393 r prz. Chr

Wiemy już ze w 3 roku panowania Titu Yupanki Pachacuti II nastał długi dzień Jozuego a było to około roku 1393 prz. Chr. – a nie 1433 lub 1460 jak chcą tego znawcy czy inne oszołomy.

– A więc 1393 lat do wyzerowania daty

– 2019 lat od wyzerowania do teoretycznego dziś..

– kiwnięcie roku zerowego, z zero na jeden.

– 3600 lat nawrotu Nibiru -Marduka

daje nam……:

1393+2019 = 3412+1=3413-3600 = 187 lat .

Data 1433 wynika z tego ze do czas gdy Jozue stanął do walki a 5 królami dokładają 40 lat wędrówki po pustyni. Czyli chcą w ten sposób udowodniać ze w czasie gdy słonce stanęło w 1393 roku a właściwie zwolniło bieg to był czas wyjścia Exodusu. Kiedy tak faktycznie rok 1393 to czas już trzeciego dorosłego pokolenie po Exodusie liczac średnio 60 -70 lat na pokolenie. A przecie Mojżesz był już co najmniej dorosłym 30 latniem kiedy wyruszył Exodus mając więc po 40 latach 70 lat co było wiekiem Matuzalemowym miał prawo nie dożyć. Wiec Jozue był trzecim pokoleniem jakieś 20-25mial lat.

Ponieważ nasteruje przesuniecie 20 godzinne w obiegu planetarnym to suma tego przesunięcia przypada na 4 i 11 listopada w przyszłosci i będzie to dzień święty ze środy na czwartek dla całej planety nocą bardzo zimną zawita tu Nibiru-Marduk. Zawita po was Wszystkich dobrych i złych fałszywych i prawych i nie będzie wyboru. Zawita nocą ale nie w te dni tylko ciut później moim zdaniem jakieś 5 – 6 tygodni później. Ale święto dla planety święto Odrodzenia święto Niepodległości wypadnie na 4 lub 11 listopada.

Mamy więc teraz rok 2019 – 299 ukradzione i sfałszowane = 1720 a do owej daty 2012 roku kiedy galaktuka stanie w koniunkcji z naszym systemem słoneczno-planetarnym mamy 292 lata……..i Majowie Aztekowie i wielu wielu innych się nie pomylili……..

tak więc nie słuchajcie bajarzy i krętaczy Nibiru Mardukiem którzy straszą Was ze zagraża Wam bezpośrednio ale jego Forpoczta Apophis oooooooooo mnóstwo tak.

Jednak przed Apopphisem czeka Was Wojna i do tego namawiałem i namawiam Was samych – gotujcie się składnie a mądrze.. A ta wojna jest już u bram wraz ze swym adiutantem i jego forpocztą, światowym kryzysem ekonomiczno – finansowo – gospodarczym.

Walka pójdzie o ropę, akumulatory, wodę i piasek i żarcie.. Oraz aby ukryć malwersacje i niegodziwości kolejnych rządów w przeszłości.

To pierwsze przed wami.

O drugim nie myślcie

o trzecim pamiętajcie:

Pozdrawiam:

Ten wpis został opublikowany w kategorii Nauka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

42 odpowiedzi na „Czas na Nibiru-Marduka:

  1. Ktoś pisze:

    Powtórzę co pisałem a do czego od dawna „dopasowywują” się ze swoimi działaniami upadli

    czas przybycia Nibiru na Ziemię należy liczyć od 12 listopada 1970 – tego dnia miało miejsce coś zwane w biblii „ZNAKIEM Z NIEBA NA ZIEMI”

    do tej daty dolicza się czas zwiastowania, czas startu nowego cyklu, czas określany „40 i 4” czas z Apokalipsy św Jana = 7 lat i

    mamy datę w której PONOWNIE NASTĄPI RAJ na ziemi

    czyli świat wolny od wszelakich upadłych czy innych zażydzonych z ciała czy ducha….

    czas jaki nastąpi WKRÓTCE bo po co miały by elity tak rozpaczliwie próbować uciec z planety chociażby w transhumancja niż nie ze strachu przed UNICESTWIENIEM za swoją PLUGAWOŚĆ, czyli żydowskie, nierządne pochodzenie.

    • MUKI pisze:

      No dobrze więc kiedy przybędzie tu NIbiru ? na orbite tego systemu?

      Podaj konkretną date. zaczekam. mnie znaki na niebie i ziemi jak i przepowiednie o upadłych czy podniesonych nie interesuja . Intyeresują mnie tylko fakty…..
      a data jest faktem, jaki był i miał miejsce lub jaki będzsie wedle założeń czy rozumkienia fizyczno-matematycznego popartym logiką..
      pczekam na okreslene konkretnego czasu……kiedy!.

  2. Ktoś pisze:

    Właściwe pytanie brzmi: KIEDY SIĘ UKAŻE

    Nie mogę podać daty. Za dużo pomyleńców z jej okazji dokonałoby „faraonowego zaćmienia” ale jest ona do wyliczenia. Kiedy ma nastać ERA WOLNA OD ŻYDOSTWA (upadłych, ich sług, twarów, machin bojowych i całej reszty).

    PS.
    Dawne mitologie opisują wojny, a więc różnego rodzaju militarne aparaty wtórnie poprzez ludzi na zasadzie głuchego telefonu pozamieniane w słońca, księżyce, latające o-GRODY (fortece) skały, kamienie czy osoby.

    Gdyby do US zawitało Słońce jakie było wstanie rozerwać grawitacyjnie Tiamat a Ziemi zwiększyć dobę dzisiejszy US wyglądałby jak obrazy Picassa a jest uporządkowany. Zawitała BROŃ opisana jako księżyc bo z tym ludziom się kojarzyła gdyż tak łatwiej było pamiętać o tym co się stało.

  3. Maria_st pisze:

    12 listopada 1970

    Twoja data urodzenia Ktoś ?

  4. Ktoś pisze:

    NOP,
    o tym

    „Skała o którą pytasz, skatoliczona na „skałę z krzyżem” znajduje się na wzgórzu w miejscowości Nielepice (powiat krakowski). Prosty lud jeszcze w czasie zaborów (nim wieś totalnie skatoliczono) nazywał ją Skałą Peruna, gdyż często biły w nią pioruny. Rósł tam też prastary dąb (drzewo Peruna) pod którym przez wieki mieszkańcy składali dary Perunowi. W końcu dąb zrąbali szubienicznicy, a nazwę skały przekrzcili w 1874 roku na „…z krzyżem”.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Skała_z_Krzyżem_(Nielepice)

    Rzymska szubienica o którą pytasz była już trzecią zniszczoną przez Peruna. Poprzednie też zniszczył. Tę trzecią rozwalił 12 listopada 1970 – w czwartek. Ciekawostką jest, że po niemiecku czwartek to Donnerstag – dzień Pioruna, dzień Gromu.

  5. MK pisze:

    „pierwsze przed wami
    O drugim nie myślcie
    o trzecim pamiętajcie”

    1. światowy kryzys ekonomiczno – finansowo – gospodarczy czyli III w.ś.
    2. Nibiru Marduk – wielka planeta dwóch jąder, niezapłoniętego Słońca
    3. Apophis – demon zniszczenia
    nic tu nie jest przesądzone – bo i nic nie jest już „normalne”
    Ad.1 i 3 – wojna jest już u bram wraz ze swym adiutantem i jego forpocztą – tak to widzę, i mnie wychodzi co najmniej (jeszcze) z 10 lat.
    Ad.2 – tu jak kiedyś pisałem zostało nam 250 – 300 lat, My możemy – Nie myśleć – aczkolwiek te 50 lat robi jednak różnicę… choć to tylko jedno pokolenie.
    problemem, dla mnie, i to podstawowym są przede wszystkim daty graniczne :
    – rok powstania Rzymu (niby 753 rok p.n.e. – ale wszakże miasto w 1 dzień powstać nie mogło)
    – nasza era, rok narodzenia Chrystusa ( i tu +/- 5 lat ) wg. historyków. raczej wcześnie niż później.
    – ustanowienie naszego kalendarza 525 rok n.e. – ciekawym jak długo Mały to liczył i wyliczył…
    – zafałszowane ” lata ” – co do roku zerowego mam w dalszym ciągu wątpliwość – przykładem są dwa a nie trzy kroki na pokonanie „szczytu” , poza tym lata nie fałszowano wg. mnie hurtem – jednorazowo a przez okres co najmniej 1000 lat – każda nowa grupa chciała się „dorobić” – początkiem jest wiek VI – no tak myślę, aż do końca XV wieku – koniec średniowiecza – odkrycia nowego świata itp.
    Jakby nie liczyć – żyjemy w ciekawych czasach – zresztą jak zwykle to te obecne są tymi ciekawymi… dla Nas…

    • MUKI pisze:

      Wam podałem jako tako po dacie a sam wyliczam po układzie i rotacji nieboskłonu i położenia gwiazd. Nieco się różni ale nie tak bardzo czy wiele. Jeśli chcecie wiedzieć dla czego musicie odpowiedzieć na pytanie jakim to cudem u nas było setki lat zlodowacenia, w lecie i zimie? A teraz tego nie ma….
      Jakto jest ze u nas są pory roku?, tylko nie sugerujcie sie tymi naukowymi bredniami.

    • MUKI pisze:

      a co myślisz Słowianie Polanie przyjęli chrzest w 966 roku bo tak nabazgrał jakiś grafoman?

  6. MK pisze:

    „Nie mogę podać daty – ale jest ona do wyliczenia…”
    Ktoś’iu sądzisz, że Nikt (oprócz Ciebie) liczyć nie umie,,,
    12 listopada 1970 + czas zwiastowania – czas startu nowego cyklu – czas określany jako „40 i 4” – czas z Apokalipsy św Jana = 7 lat i mamy datę, w której PONOWNIE NASTĄPI RAJ (na Ziemi)…
    – a mnie interesuje co Ty uważasz za „RAJ” bo i tu są różne interpretacje.

    • MUKI pisze:

      Raj na ziemi?
      Po pierwszym Akcie będzie pustka jak się zobaczą jedne na 10 kilosów to po nogach z radości będą sikać.
      Taki będzie nowy Raj na tej ziemi a ile ziemi będzie nie użyteczne nie dostępne napromieniowane tego cholera nikt nie wie. Bo te łyse głąby dawno z kości wyparują.
      Dlatego moim pierwszym z pierwszych nabytków poza narzędziami był Licznik Geigera-Milera. ja wybrałem stare wyliczenia bo nowe zafałszowane w Silverach i mili Silverach to szit.

  7. MK pisze:

    naukowe brednie… to niby co ? ruch okrężny Ziemi wokół Słońca i jej nachylenie, a 23 stopnie (bo tak podają o nachyleniu osi ziemskiej, to co ? to też NIEPRAWDA…?
    Liczniki z sajuza to na rynku można jeszcze kupić , sam widziałem , a jak nie ma to przywiozą i po sprawie…

    • MUKI pisze:

      naukowe brednie… to niby co ? ruch okrężny Ziemi wokół Słońca i jej nachylenie, a 23 stopnie (bo tak podają o nachyleniu osi ziemskiej, to co ? to też NIEPRAWDA…? „”

      Prawda i nie prawda. Prawda ze pochylenie wedle nauki ale nie prawda wszystko inne. Wiec pytałem jakk to możliwe ze na jednej z półkul było prze 18 000 lat zima i czapa śniegu a na drugiej półkoli lato no wczesna wiosna. Czy wówczas planeta sie pochylała czy nie?
      Weś jakąś gałe do łapy, naznacz bieguny, stań obok abażura i zobacz co może być a co nie i jaki błąd kuriozalny, jaką gafę popełniasz.
      Czy faktycznie planeta ziemia sie pochyla czy nie pochyla w swej drodze obiegowej wokół słonka?

  8. MK pisze:

    „Słowianie Polanie przyjęli chrzest w 966 roku”
    tak to stwierdzono w wieku XII – a to jeszcze czas fałszerstw… a i przepisywania ręcznego.
    dopiero XVI wiek (ruchome czcionki) zasługuje na uwagę – Tak myślę.

  9. MK pisze:

    Czy faktycznie planeta ziemia się pochyla czy nie pochyla w swej drodze obiegowej wokół słonka?
    wziąłem piłkę stanąłem obok żarówki po zdjęciu abażura i ….
    niczego NIE zobaczyłem – tj nie wiem gdzie tkwi błąd.
    jak mówią – pod latarnią najciemniej – a może tylko mnie oślepia – „żarówka” – Słońce.

  10. MK pisze:

    oczywiście, że wiem, że cały nasz system planetarny – Słońce też – porusza się względem środka naszej galaktyki, i że to ruch po spiralach , jak ułożenie A G C T w niej – nich, bo o trzeciej to nie wiem… za wiele.

    • MUKI pisze:

      No nie rób jaj żeś taki nie kumaty. gdybyś zamiast deklarować ze zrobiłeś zrobił to być oczywistą oczywistość zauważył. a ponieważ walisz w wyobraźni to nic nie widzisz…..

    • MUKI pisze:

      MK
      oczywiście, że wiem, że cały nasz system planetarny – Słońce też – porusza się względem środka naszej galaktyki, i że to ruch po spiralach , jak ułożenie A G C T w niej – nich, bo o trzeciej to nie wiem… za wiele.

      To kompletnie nie ma nic wspólnego ze zmianą pór roku. na naszej planecie. Ja mówię ze nauka zmyśla rozwiazania, dowód masz w ręce wystarczy rzetelnie przeanalizować.

  11. MK pisze:

    gdybyś zamiast deklarować żeś zrobił …
    ależ tak – zrobiłem, nawet zdjąłem klosz z żarówki i pochodziłem wokół jej z piłką.
    zaznaczony był tylko jeden biegun ( korek do napompowania) ale, że i tak nie lubię się schylać, wystarczyło… i w wyobraźni i w realu ( bez pochylenia osi ) zawsze oświetlona jest tylko połowa kuli. podejrzewam, że to przez nieruchomą żarówkę, wybrany układ odniesienia tj. „unieruchomione” Słońce.
    widzę oczywiście obie płaszczyzny i przesunięcie źródła w górę bądź w dół przy niezmiennej płaszczyźnie obrotu satelity zmienia to oświetlenie, ale nie mieści mi się to w głowie, no nie mogę tego nawet w wyobraźni pojąć a i uzasadnić mi trudno taki wynik.

    • MUKI pisze:

      To patrz jak jesteś nauką oglupiały, a wydaje się niby to takie proste, Jednak jak weżmiesz argumenty do łąpy czyli żarónę i piłkę to za walca nic sie nie zgadza z naukowej brei.,,,,,,,
      moje rozwiazanie wypełnia wszystkie dostrzezone sytuacje,

  12. MK pisze:

    że nauką ogłupiały – to może nawet być prawdą.
    to fakt – że obecna „nauka” lubi wszystko komplikować, aby tylko nie dostrzeżono jej ignorancji.
    fakt, że fałszuje i nie udostępnia, fakt że wymyśla i zmyśla gdy nie widzi rozwiązania…
    ale nie wydaje mi się, aby i na niby, to takie proste było, a i w wszelkie teorie spiskowe też mało daję wiarę…
    Twoje rozwiązanie wypełnia wszystkie dostrzeżone sytuacje…,
    podpowiedz 1/2 – może skumam….

  13. MK pisze:

    Och Wiesławie, Wiesławie….
    to tu?

  14. drgh0st pisze:

    Muki a Apophis to jest jakaś część skłądowa na Nibiru np jego księżyć lub ciało inne ciało utrzymywane w polu grawitacyjnym planety?

    • MUKI pisze:

      Moim zdaniem Apophis to pozostałość wirująca orbitalne po po katastrofie Tiamat z Nibiru-Mardukiem.

  15. MK pisze:

    Apophis, Tiamat, Nibiru-Marduk.
    i jak to możliwe, że na jednej z półkul była przez 18 000 lat zima i czapa śniegu?
    oraz jak to jest, że u nas są pory roku?
    dla mnie „winne” jest Słońce i ustawienie Ziemi do niego, dlaczego występowało zlodowacenie a teraz tego nie ma „nauka” nie wie – więc musi zmyślać, wymyślać hipotezy, przerabiać je w teorie, głosić twierdzenia…. w myśl zasady nie umiemy poradzić sobie z zwykłym przeziębieniem (katarem) polećmy na Księżyc…
    to, że na jednej półkuli była zimy a na drugiej wiosna to także jedynie założenie, nie wiem czy Twoje czy „nauki”. takich okresów w historii było wiele – wiele także lokalnych – ale i tu nie bardzo wiadomo dlaczego i jak długo trwały.
    z porami roku też nie jest wszędzie tak samo – są rejony gdzie można ich wyróżnić z sześć a są i takie gdzie przeważają dwie i nie temperatura o nich decyduje, a opady deszczu i jego brak.
    mogę przyjąć, że na nasze Słońce ma wpływ Nibiru i jego konfliktowa orbita co 25 000 lat, mogę przyjąć, że skutki jego przelotu przez na układ Słoneczny mogą trwać podobny okres, ale w dalszym ciągu to Słońce jest „winowajcą” – wszystkiego co dobre i co złe…

    • MUKI pisze:

      no więc jak to możliwe że 1/4 planety północnej jej części była prze tysiąclecia pod lodem?

  16. Opinio pisze:

    Mnie by wychodziło (oczywiście to taka „pierwsza” myśl), że pochylenie osi wirowania było większe – to znaczy, oś wirowania była pod mniejszym kątem do płaszczyzny ekliptyki (płaszczyzny jaką tworzy koło/elipsa obiegu Ziemi wokół Słońca) z jednoczesnym warunkiem, że ta oś wirowania była zawsze skierowana ku osi wirowania Słońca. W ten sposób biegun południowy-Antarktyda był „bardziej nasłoneczniony”, a biegun północny był „bardziej w cieniu”, czyli mniej nasłoneczniony (przez tysiąclecia pod lodem). Pomijam jakąkolwiek precesję wirowania Ziemi wokół własnej osi (efekt wirującego bąka).

    • MUKI pisze:

      Opinio:No więc słusznie. Punkt Barana był inny, wychyły były mniejsze, i co najważniejsze planeta Ziemia zasówała po innej orbicie. dużo wiekszej czyli sporo oddalonej od słonka. Biegun północny był zawsze dalej odsuniety od słonka.
      I nadal tak jet tylko po tych latach zlodowacenia ziemia zmienila orbitę na mnijeszą biegun oduniety północny nadal jest odsuniety, Pas równikowy dostal; dużo wiecej ciepła niż było poptrzdnio w czasie zlodowacenia, wody wyparowały, rzeki Afryki znikneły nastała pustynia., zmiana ority to zmiana temperatury,
      Bieguny tracą swoje zlodowacenie nie z powodu jakiegoś tam CO2 które służy do ogłupieni aludzkości i sciagania characzu a z powodu tego ze słabnie pole grawitacyjne slonka i my zmieniamy położenie orbitalne…….

      Pytanie wiec takie: jak porusza sieziemia po swej orbicie aby były spełnione te warunki jakie widzimy.
      bardzo a bardzo istatne w rozumieniu gdzie kiedy i jak przybedzie NIbiru – Marduk.
      Bpoo wbrew wyjanieniom nauki ziemia nie porusza sie w pasie równikowym własnym i pasie równikowym słonecznym.
      coś dzieje sie z biegunami i tymi magnetycznymi i tymi georgaficznymi i całą osią wirowania ziemi. a wizualizacją tego są wulkany i ich nasilenie sie działań….

    • MUKI pisze:

      Opinio właśnie jest dowód ze precesj abyła inna. nawet za czasów sumeru, wiem i wiemy jaka obna była. nawet sądziałem ze ten kto ją odszyfrował sie pomylił i naciagał danyne, a fakt jest taki ze to ja wyciagłęm złe wnioski. Kiedyś punkt baranna byl inny. a to znak ze wchodzimy planetarnie zmienne strefy grawitacyjne, Kiedy je miniemy nastanie złoty wiek. to prawda, zmienią się natezenia grawitacyjne wyjdziemy ze strumienia wszechswiata na spokojne otchłanie kosmosu.

      Nastanie złoty wiek na tysiace lat,,,,,,,,

  17. Opinio pisze:

    Po chwili zastanowienia – gdyby przyjąć precesję osi Ziemi (w układzie słonecznym zamkniętym bez „obcych” pól, grawitacyjnych, czy innych) o cyklu podobnym do czas-okresu zlodowaceń, to wyjaśniałoby ten process zlodowaceń na półkuli północnej.

  18. MK pisze:

    Pochylenie było? ino, że mniejsze… zapomniałem o oddaleniu, wyższej orbicie a to znaczenia ma.
    precesja też musiała być inna.
    napisałeś – wchodzimy planetarnie „w” zmienne strefy grawitacyjne.
    czyżby Cuś zmieniało masę \ wiem przecie, że wzajemne przyciąganie planet wywiera pewien wpływ i na ich ruch. no i nasz Księżyc, a jest wyjątkowo wielki, bo jego średnica jest tylko kilka razy mniejsza od średnicy Ziemi. a może jednak to masa Słońca – w końcu to wokół niego krąży dziewięć innych planet: Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i „Pluton” oraz tysiące mniejszych obiektów. Jest jeszcze Nibiru ale to Marduk – bóg niebieski a może i dwunasta „planeta” w naszym US.

    • MUKI pisze:

      Pochylenie było? ino, że mniejsze… zapomniałem o oddaleniu, wyższej orbicie a to znaczenia ma. precesja też musiała być inna.
      Ta wtyższa orbit aczyli czyli sinusoida znacznie nas oddalła i nie tylko, wiec potrzeba byla zmiany czasu, daty i liczenia w tym warości wagi objjętoscio i szybkoiści.
      Ogólnie Wieka Unifikacja a ja napisałem swoją nieco różną od Prezydenta USA Tomasa Jefersona. ale mało kto ją czytał. a tam wylożone jak krowie na rowie……..wszystko co trzeba.

      a na tym blogu przeniesonma na stronie głównej :
      Unifikacja-przełożona na miarę zależności czasu i grawitacji
      Opublikowano 27 marca 2018

    • MUKI pisze:

      czyżby Cuś zmieniało masę \ wiem przecie, że

      Masy nie może zmienić nawet Bóg, zapewnie myślisz o cieżarze, a to jest zupełnie co innegio ale możłiwe w zmianach i w polach grawitacyjnych…..

  19. MK pisze:

    Dość często mylimy pojęcie masy z pojęciem ciężaru. Wynika to ze sposobu w jaki używamy języka potocznego, a i częściowo z metodami dokonywania pomiarów owej masy. Potocznie mówimy: „cuś tam waży 69 kilo”. A skoro „waży”, to oznacza, że ciężar wyraża się w kilogramach i takim określeniem ciężaru w kilogramach jest stara jednostka siły – „kilogram siła”. Ciężar masy o wielkości 1 kg, w miejscu znacznie mniejszego przyciągania grawitacyjnego „waży” mniej, niż w miejscu znacznie większego przyciągania grawitacyjnego gdzie „waży” więcej – ale we wszystkich tych miejscach masa tego ciężarka jest taka sama i wynosi przez cały czas 1 kg bez względu na grawitację… – c.n.u.

    • MUKI pisze:

      owszem masa to wartopśc upakowanych w danej określonej objętości ilości atomów i zawsze jest taka sama, ale waga tych atoów cyli cieżar moze być inny i czsto jest inny w rożnych miejscach grawitacyjnych.

  20. Opinio pisze:

    Jeżeli mogę wtrącić swoje „trzy grosze” …

    Mnie uczono (kiedy oczono mnie statyki/dynamiki newtonowskiej), że: Masa to miara bezwładności.

    Dzisiaj, kiedy „wchodzi się w zagadnienia atomowe”, sprawa nieco się komplikuje.
    Chyba dalej zewnętrznie użyłbym definicji „to miara bezwładności”, ale wewnętrznie, to będzie „ilość materii i [pewnie] energii”, której ilość określilibyśmy jako równoważność innej masy (równowaga na wadze szalkowej) w tych samuch warunkach elektryczno-grawitacyjnych.

    To przypominają mi się dywagacje Waldemara (starzy stażem blogerzy zapewne pamiętają go) na temat „akumulator naładowany waży więcej” – czyli ma większą masę od rozładowanego. Choć wydawałoby się, że jego masa powinna być stała.
    Także odważnik kilogramowy leżący na stole powinien mieć większą masę od dokładnie takiego samego leżącego na podłodze (choć „ilość/waga atomów jest ta sama”). Dla uniknięcia niepotrzebnych dywagacji, używajmy w obu przypadkach tego samego odważnika.
    Ten przypadek może nam nasuwać stwierdzenie, że planeta poruszając się po orbicie eliptycznej zmienia cyklicznie swoją masę (przyjmuję, że jest to wyizolowany układ Słońce-planeta).

  21. MK pisze:

    Masa jest miarą bezwładności ciała – no bo Jest
    im większa masa, tym trudniej wprawić je w ruch a i trudniej zatrzymać.
    mnie b.podoba się taki fizyczny skrótowiec Czteropęd, czyli wektor energii-pędu – no taki wektor czterowymiarowy, którego składową czasu jest całkowita energia przedmiotu, obiektu fizycznego, składową przestrzenną jest pęd obiektu, a wartością bezwzględną jego masa mówią nawet, że spoczynkowa a to wszystko zanurzone w przestrzeni….
    „schody” zaczynają się – gdy składowa czasowa nie jest zerowa – (nawet ładny rym mi wyszedł)

  22. MK pisze:

    od nikogo z mnóstwa tych, co korzystali i skorzystali ni słowa dziękuje
    czyli czas na Nibiru-Marduka.
    choćby jego forpocztę.
    III w.ś.
    ???
    ??
    ?

  23. MK pisze:

    Unifikacja – przełożona na miarę zależności czasu i grawitacji – część 1
    nie pamiętam ale chyba części II – nie publikowałeś – mam rację

    • MUKI pisze:

      nie masz racji cz,2 została opublikowana tylko nie wszycy ją czytali.
      By;la zbyt ważna aby ot tak ją sobie walnać na neta. Została zdjęta i schowana. Cz1. bije naukowe rozważania takie niby nic na głowę. Nie dlatego ze napisana ale dlatego ze punkt wyjścia jest dla nich poraqżający czyli z wysokociu piramidy i długości jej podstwy.

  24. MK pisze:

    nie wszyscy ją czytali.
    widocznie nie wszystkim była przeznaczona… a i wcale to takie NIC.
    bo to podstawy podstaw – do ustalenia czasu budowy piramid w zespole Giza.

Możliwość komentowania jest wyłączona.